wtorek, 28 sierpnia 2012

Veda Pierce inspired

E. R. Wood as Veda Pierce
Mieliście okazje oglądać kiedyś serial "Mildred Pierce" ? Ja zakochałam się w nim od pierwszego odcinka ! To nie tylko świetna historia, ale i wspaniałe kostiumy. Moją ulubioną postacią , jest niewątpliwie Veda Pierce - zbuntowana córka głównej bohaterki. Niezwykle inspirująca, osobiście uważam, że jest to najlepsza kreacja aktorki Evan R. Wood. Piękna , rudowłosa , stylowa - to dzięki niej kupiłam bluzkę , którą mam dziś na sobie. Gdy tylko zobaczyłam ją na jednej z internetowych aukcji pomyślałam : VEDA ! Bluzka musiała być moja. Uwielbiam styl retro! Osobiście podoba mi się połączenie tego właśnie stylu z rockowymi dodatkami - ćwieki , skóry. Mam nadzieję , że uda mi się pokazać takie zestawienie w najbliższym czasie. Okulary również kupiłam z myślą o Vedzie , choć tak na prawdę ,  wydaje mi się , że to okulary "kupiły"mnie , swoim urokiem i prześlicznym pokrowcem. Dostrzeżenie ich było niczym olśnienie. Stałam sobie znużona przy kasie w bershce, aż koło mojej ręki pojawiły się one ! Leżały sobie przy kasie, takie samotne, przecenione i błagały o kupno - nie mogłam odmówić ... A gdy uświadomiłam sobie, że będą idealnie pasowały do mojej żółtej koszuli, byłam pewna , że ich przeznaczeniem jest znaleźć się w mojej kolekcji :D. Do pełnego szyku retro brakuje mi tylko czerwonej szminki na ustach , ale na nią przyjdzie jeszcze czas.;)


PS. Pamiętajcie , to tylko moja luźna interpretacja, nie wierna kopia  .  Ach , jeszcze jedno - ubielbiam wiatr ;)

Pozdrawiam , A.



Photo - my mom ;p

Sunglasses - Bershka
Shirt- Allegro
Shorts- Wrangler+ DIY
Bag- Liz Clairbone (second hand)
Bracelets- Diva


piątek, 24 sierpnia 2012

country climate


Obecnie przebywam na wsi , ach ! te nasze mazury :D. Spośród wielu przepięknych pejzaży wokół , do mojej a'la sesji zdjęciowej wybrałam klimat pustynny , czytaj "pole, pole, łyse pole, ale mam już plan ... ;)" Wyszło średnio na jeża , ale ostatecznie wybrałam kilka zdjęć, które jako tako nadają się do publikacji.


 Dziś, (a właściwie wczoraj) z okazji upalnego dnia stylizacja bardzo lekka. Lato, lato, lato - macie coś co kojarzy wam się z latem?? Dla niektórych jest to bikini , japonki, czy po prostu słoneczna pogoda. Ja na myśl o lecie mam w głowie słomiany kapelusz. Ten ze zdjęć jest niemal nieodłącznym elementem moich letnich stylizacji. Tak, tak- gdy spaceruję sobie po mieście ludzie niekiedy patrzą się na mnie dziwnie , ale co mi tam, najważniejsze to się nie przejmować i być wiernym swojemu stylowi. A więc ów kapelusz kupiłam jakoś na początku czerwca w jednym ze szperaków. Przyznaje- głowy to on się trzymać nie chce , ale ja radzę sobie z tym problemem za pomocą wsuwek - dzięki tym dwóm spinkom żaden wiatr mi nie straszny. Turkusowe bikini urzekło mnie swoim nasyconym kolorem, dość długo czekałam na wyprzedarz , aż w końcu upolowałam je 50% taniej. Szorty ze zdjęć to moje drugie ulubione , zaraz po wranglerowskich z wcześniejszego posta. To takie "gacie po tacie" chociaż nie, raczej "gacie po bracie ". Brat wyrósł z tych spodni wieki temu , a ja jedynie skróciłam nogawki i lekko je podwinęłam. Moja mini torebka, podobnie jak kapelusz została wyszperana w pewnym second-handzie, mieszczę w niej jedynie telefon i portwel na drobne , ale latem nadbagaż jest zbędny ;). Biały top - świetnie podkreśla opaleniznę . Moja karnacja jakoś wybitnie nie ulega promieniom słonecznym , dlatego często korzystam latem z tego typu optycznych sztuczek , o ile można to tak nazwać... ;)

Pozdrawiam , A.






Eksperymenty z obiektywem 
Nie mogło zabraknąć lanserskiej słit foci w zbożu ;)

Hat- second hand
Bikini top- h&m
Top- h&m
Shorts- brother ;p
Shoes-ccc
Bag- second hand
Bracelest- collection of strings :D

wtorek, 21 sierpnia 2012

Zoo

To był fajny dzień , razem z siostrą wybrałyśmy się do zoo . Jak ubrać się do zoo ? Chyba nie ma jakiegoś określonego standardu w czym można się pokazać , a w czym raczej nie. Oczywiście niefajnie przechodzić obok niedźwiedziej klatki w futrze z misia , czy też pokazywać się tygrysowi w wycentkowanej torebce. W każdym razie ja ubrałam się adekwatnie do pogody, która dziś była fantastyczna- kocham lato ! :D Bluzka , którą mam na sobie to pochodząca chyba z epoki dinozaurów perełka , zabunkrowana głęboko w szafie , w której niegdyś śmigała moja mama. Tak , tak kupiona w pewexie czekała właśnie na mnie ;D. Szorty to skrócone wranglery , które kupiłam w szperaku za całe 2,80 zł- to jeden z najlepszych zakupów w moim życiu. Są wygodne i niezwykle praktyczne , zapewne jeszcze nie raz pokażę je na moim blogu. Torebka- moje kochanie , jeśli perfekcja ma jakieś "uosobienie" jest nim ta oto torebka- idealny rozmiar, krój , wykonana z mięciutkiej skóry, pasuje do wszystkiego- również zdobyta w szperaku. Podsumowując , ten oto zestaw składa się z łaszków zajmujących honorowe miejsce w mojej szafie, niezwykle praktycznych , bez których nie byłabym tym samym człowiekiem ;P

Pozdrawiam , A.



Pewnej Kozie również przypadła do gustu moja torebka :)

W drodze do zoo ;)






top- My mom's own (other day)
shorts- Wrangler DIY ( second-hand)
bag- Liz Clairbone (second-hand)
bracelets- Opia
sunglasses- Topshop
shoes- ccc

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Today I'm watching

Dziś po raz pierwszy miałam okazję obejrzeć cudowny film , w którym jakieś 52 lata temu zagrała moja filmowa ikona - Audrey Hepburn. Mowa oczywiście o "Śniadaniu u Tiffany'ego ". Musze przyznać - jestem pod wrażeniem. Pomimo tego , że podziwiam tę wspaniałą aktorkę już od kilku lat , nigdy wcześniej nie miałam okazji obejrzeć tej właśnie komedii. Poza tym , nie spodziewałam się , że będzie tak zabawna ! Po tym filmie zakochałam się w Nowym Jorku jeszcze bardziej.:D Podobno role Holy miała zagrać Marilyn M. - ja nie wyobrażam sobie w niej nikogo innego , niż Audrey - bez niej film straciłby całą swoja magię ! Także jeśli ktoś z was jeszcze nie miał okazji - polecam :)