sobota, 29 grudnia 2012

xmas time

Jako , że ostatnimi czasy bardzo zaniedbuję bloga i całą blogosferę postanowiłam podzielić się kilkoma świątecznymi zdjęciami. Zdjęcia z pierwszego dnia  świąt , kiedy to miałam na sobie taki baardzo spontaniczny zestaw. Otórz te akurat ciuchy leżały jakoś na wierzchu i nie wyglądały jakoś bardzo głupio obok siebie , więc postanowiłam zaoszczędzić trochę czasu i założyć właśnie to co miałam pod ręką . Koszulka "blondes are the best" i ćwiekowa bransoletka to świąteczny prezent od brata (ma gust ;b). Uwielbiam ćwieki , kochałam je już przed wielką modą na militaria i ciężkie buty wraz z którymi zagościły one w naszych garderobach. Spodnie "odziedziczyłam" po starszej siostrze. Powinnam raczej napisać "wyżebrałam" ponieważ ich krój, kolor, fason, długość - dosłownie wszystko urzekło od pierwszego wejrzenia. Są bardzo ponad czasowe (o czym może świadczyć ich wiek , bo mają chyba z 10 lat) i pewnie jeszcze nie raz zagoszczą na blogu ;> . Sweterek wyszperałam w secondhandzie. To prawdziwy włoski kaszmir , o który obecnie dość trudno w czasach gdy cała masowa produkcja, a nawet prestiżowe marki przenoszą swoją produkcję do Chin. Jest mięciutki i oversizowy , ale jako chudzielec dobrze się czuje w takich dużych ubraniach ;).
Hmm.. Obawiam się troszkę , że po świętach wiele moich ubrań skurczy się w praniu , ale chyba nie ma co się dziwić , gdy mama piecze takie pyszne serniki ;p

Buziaki , A.
Takie tam podjadanie ciasta

Ja po 10 kawałku sernika ;p

Ja w domowych papuciach :D


T-Shirt - ?
Sweater- Maria Di Ripabianca
Pants- United Colors of Benetton

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz