Biorąc pod uwagę fakt , że dość często podróżuje pociągiem , lata praktyk wykształciły u mnie mechanizm samoprzetrwania (?) . Tak więc ciekawa gazeta , słuchawki w uszy i paczka bake rolls'ów pozwalają mi przeżyć niezykle nudne godziny. Wczorajszego poranka pod lupę poszło październikowe wydanie brytyjskiego in style'a - powiem szczerze , nie jestem jakąś tam wielbicielką tego pisma, ale zainteresowała mnie okładka , którą tym razem zdobi Olivia Palermo. Jakoś nigdy nie chciało mi się wierzyć , że okładka jest w stanie przyciągnąć nowych czytelników - wydawało mi się , że ludzie kupują magazyny, gdyż interesuje ich treść , jakaś konkretna tematyka, czy też po prostu kupuje ten a nie inny magazyn od zawsze . W każdym bądź razie mnie dotychczas jeszcze żadna okładka aż tak nie przyciągnęła, ale w końcu do wszystkiego trzeba dorosnąć ;)
Viva! Moda , z prześliczną Jac na okładce musiała poczekać do dzisiejszego wieczoru, co kryje w środku wam nie powiem , bo dopiero za jakieś 5 min zacznę pogrążać się w lekturze (czytaj : nie ma mnie przez najbliższe 3 godz. ).
Poczułam też taką potrzebę by nadrobić troszkę zaległości i wrzucić zdjęcie mojej kreacji z 3 września . Klasyczna biała koszula ze szperaka i spodnio-leginsy-niewiemco w połączeniu z jazzówkami , perełkami i kochaną torebką- simply!
Pozdrawiam , A.
PS. Zdjęcie robiła moja mama - może nie są jakoś super wykadrowane , ale lepszy rydz ...
|
Ja bez gazet też nie ruszam się z domu. Każda minuta jest cenna, jeśli walczysz o marzenia i chcesz się rozwijać w swojej dziedzinie ;)
OdpowiedzUsuńPS: Przecież kadrować możesz sama w jakimkolwiek programie graficznym. To akurat najmniejszy problem ;)